11 października 2014

Bubel na całego! Naklejki na pazkokcie Essence

Cześć!

Nauki do obrony licencjatu ciąg dalszy. Mam nadzieję, że uda mi się zdać. Słyszałam opinie, że nie ma czym się denerwować, że to naprawdę tylko formalność. Na pytania o pracę odpowiem. Boję się pytania z całego toku studiów. Z różnych względów miałam rok przerwy w nauce i teraz dopiero się bronie. Przyznaję się bez bicia, że wiedza chyba poszła w las...Mało co pamiiętam. Ale to chyba urok studiowania kierunku, który nie do końca mi przypasował. Teraz zaczę dodatkowo studia podyplomowe, z kierunku, który już mam nadzieje będzie mój, mój i nie będę miała ochoty z niego rezygnować. Tyle słowem wstępu :D

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję mega bubla czyli naklejek na paznokcie Essence. Dlaczego bubel? Pewnie się domyślacie :)


Ot kiedyś będąc w Naturze w oko wpadły mi naklejki od Essence. Pomyślałam sobie, że fajna sprawa. Łatwo można urozmaicić swoje paznokcie. Naklejki mają plus rozmiary są ok. Ja osobiście żadnej naklejki na szerokość nie docinałam. I właściwie plusy się na tym kończą...

Niby wszystko ładnie, pięknie wygląda...


Ale...



Coż komentarz długi raczej nie będzie, wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Naklejki już 2 godziny po zaczynają się odklejać z paznokci, haczą ubrania. Jedyny plus jest taki, że nie ma problemu z usunięciem ich z paznokci.

Jest to dla mnie wielkie rozczarowanie. Takie paznokcie nie wytrzymają z nami nawet imprezy, choć może zależy to od typu paznokcia, czytałam recenzje gdzie naklejki spisywały się dobrze. Mam jeszcze jedną paczuszkę ze wzorkiem z panterkę. Mam jednak wrażenie, że nie będą się od siebie niczym różnic. O niebo lepsze są naklejki wodne, którym już chyba zawsze będę wierna. Tych od Essence nie polecam...


Podsumowując:

+ ciekawy efekt
+ łatwo się ściąga
+ rozmiar naklejek

- odklejają się



Miałyście te naklejki?
Lubicie naklejki na paznokciach?


                                                                            Całuję


11 komentarzy:

  1. licencjat to tylko formalność :) wiem z własnego doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiepsko :( Nigdy nie miałam takich naklejek

    OdpowiedzUsuń
  3. dasz radę, obrona to jedynie kwestia oceny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze słyszałaś, obrona to formalność :). Powodzenia!
    A naklejki... dramat!

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymanie się paznokcia to podstawa takich produktów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nigdy takich naklejek... i dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie miałam i nawet mnie nie kusiły takie naklejki.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jestem na NIE dla wszelkich naklejek ,bo wiem że odpadłyby od razu po nałożeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja przyjacióka miała te same, i tak samo -wieelki bubel

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś mojego bloga. Jeśli zostawisz komentarz będzie mi bardzo miło :)