25 lipca 2014

Mój imieninowy prezent...

..., który zrobiłam sobie sama :)
Ostatnio ograniczyłam zakupy kosmetyczne, więc z okazji imienin postanowiłam sama sobie sprawić jakiś prezent. A była nim wizyta w Rossmannie :D


Zaszalałam, a co! :)

Miałyście te produkty?
Jak się u Was sprawdziły?


                                                                                   Całuję

24 lipca 2014

Zabieg Laminowania z Marion

Marion musi pilnie śledzić blogsferę. Laminowanie włosów stało się popularnym zabiegiem wśród włosomaniaczek. 
Nie miałam okazji spróbować jeszcze klasycznego laminowania (to tylko kwestia czasu), dlatego będąc w Naturze skusiłam się na Zabieg Laminowania firmy Marion. Jak sprawdził się na moich włosach? 



Ze cenę 3 zł otrzymujemy 2 saszetki odżywki oraz czepek, mający pomóc nam uzyskać efekt gładkich włosów. 
Instrukcja użycia jest bajecznie prosta: włosy myjemy, nakładamy maskę, nakładamy czepek, czekamy 10 minut, spļukujemy, suszymy włosy i po sprawie. Kosmetyk delikatnie pachnie, zapach utrzymuje się na włosach. Maseczka nie spływa, nakłada się bezproblemowo. Włosy są wyraźnie wygładzone. Niestety, u mnie przyspieszyła przetłuszczanie włosów u nasady. Nie mniej włosy ładnie błyszczą. Efekt mnie zadowala :)

A oto efekt na włosach:


Oraz skład dla zainteresowanych:


Jest to bardzo przyjemny kosmetyk za naprawdę śmieszną cenę. Warto go przetestować.

Podsumowując:

+ wygładza włosy
+ bezproblemowa aplikacja
+ przyjemny zapach
+ tania

- przetłuszcza włosy u nasady 

Laminowałyście kiedyś włosy?
Miałyście tą maseczkę?

                                                                           Pozdrawiam

16 lipca 2014

​Ujędrnianie z Nivea

Z góry zaznaczam, że nie lubię balsamów. Więc sama nie wiem dlaczego ciągle i tak trafiają do mojego koszyka. 
Jestem wielką fanką maseł do ciała, dają mega nawilżenie na długi czas. 
Kupiłam kiedyś balsam ujędrniający z Q10 firmy Nivea aby ujędrnić trochę skórę na brzuchu.
Jak się spisał ten balsam?


Balsam zamknięty jest w estetycznej butelce. Nie ma problemy z otwieraniem jej. Niestety z powodu skośnego zamknięcia nie możemy postawić butelki do góry nogami aby balsam swobodnie ściekał gdy będzie już go mało.


Balsam ma lejącą konsystencje, chwila nieuwagi i może się nam go wylać za dużo. Niezbyt szybko się wchłania. Nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Ma przyjemny zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze. A czy ujędrnia? Balsam lekko napina skórę, jednak gdy go odstawimy skóra powraca do swojego pierwotnego stanu.
Dostępny w większości sklepów i drogerii. Cenowo różnie to wygląda od 12 zł w górę.


Nie jest to zły kosmetyk. Krótkotrwałe efekty mnie niestety nie zadowalają na tyle, abym po raz kolejny kupiła ten balsam. 


Podsumowując:

+ zapach
+ estetyczne opakowanie

- chwilowe ujędrnienie
- konsystencja



Miałyście ten balsam?
Lubicie kosmetyki Nivea?


15 lipca 2014

Pierwsze zakupy w Hebe

Cześć!

Ubiegły weekend spędziłam w Sopocie i Gdyni. Przemierzając centrum handlowe Riviera moim oczom ukazała się wychwalana wniebogłosy drogeria Hebe. Nie jest ona dostępna w moim mieście, więc zostałam "zmuszona" do zrobienia 
w niej małych zakupów :)


Skusiłam się na maski Kallos, odżywkę Gliss Kur, oraz suchy szampon Batiste.

Miałyście te kosmetyki?
Co o nich myślicie?


                                                                               Całuję





11 lipca 2014

Nie, nie, nie - żel + oliwka pod prysznic Lirene




Produkt zamknięty jest charakterystycznej dla całej serii żeli Lirene butelce, bardzo wygodnej, pewnie leżącej w dłoni, o pojemności 250 ml. Butelka ma płaskie zamknięcie przez co produkt może stać na niej i ściekać, przez co mamy pewność, że zużyjemy go do końca. 

 

Nazwa kosmetyku jest bardzo myląca. Pod żadnym względem nie jest to oliwka. Żałuję, że nie spojrzałam na skład w sklepie. Produkt to najzwyklejszy żel pod prysznic o niezbyt ciekawym składzie. Czytałam masę pochlebnych opinii, jednak u mnie żel ten całkowicie się nie sprawdził. Moją skórę wysuszył. Po kąpieli była bardzo ściągnięta, dawno żaden żel tak źle nie zadziałał na moją skórę. 
A producent obiecuje nam nawilżenie... Żel dobrze oczyszcza.
Pieni się słabo przez co jest mało wydajny (w moim przypadku na szczęście
!).
Konsystencja jest dość rzadka, jednak nie ma problemu z użytkowaniem kosmetyku. 
Żel jest bezbarwny, delikatnie pachnie. Jednak nie jest to zapach mango, którego jestem ogromną fanką 
(a które jest na etykiecie :D). Żel pachnie cytrusami, przyjemnie ale nie nachalnie. Żel kosztuje ok 10 zł. 


Niestety u mnie ten produkt całkowicie nie sprawdził. Nie wiem którego składnika żelu to wina, wszak SLS  jest w prawie każdym innym produkcie do kąpieli. Więcej się na niego nie skuszę. Nie mniej inny żel Lirene uwielbiam. O nim możecie poczytać TUTAJ.

Podsumowując:

+ opakowanie

- wysusza skórę
- niewydajny
- słabo się pieni



Miałyście ten żel Lirene?
Jak sprawdził się u Was?


                                                                                Ściskam gorąco 

10 lipca 2014

Winogronowa przyjemność od Lirene

Uwielbiam owoce, nie tylko za smak ale i za zapach. Lubię otaczać się przyjemnymi zapachami, które orzeźwiają. Dlatego pod prysznic coraz częściej zamiast ciężkich czekoladowych zapachów (które dalej lubię ale o wiele mniej niż 2 lata temu) wybieram te lekkie owocowe. Zapraszam dzisiaj na recenzję żelu pod prysznic Soczyste Winogrona od Lirene.


Żel zamknięty jest w typowej dla marki Lirene butelce. Posiada wygodne otwarcie, więc nie musimy się bać o paznokcie. Nakrętka jest płaska i produkt możemy postawić do góry nogami, dzięki czemu zużyjemy go do końca.
Opakowanie jest wytrzymałe, zamknięcie nie pęka podczas upadku.


Żel ma intensywny kolor zieleni. Nie pachnie typowo winogronem ale zapach jest bardzo przyjemny dla nosa. Nie utrzymuje się w ogóle na skórze. Żel posiada odpowiednią konsystencję, nie jest za rzadki ani za gęsty. 
Niestety słabo się pieni co przekłada się na słabą wydajność.


Od żelu wymagam oczyszczania, ładnego zapachu. Dodatkowo żel nie powinien wysuszać skóry. Ten żel spełnia te wymagania. Żel dostępny jest w większości marketów i drogerii i kosztuje ok. 8 zł.
Jest to bardzo przyjemny produkt, ale o wiele bardziej do gustu przypadła mi wersja gruszkowa. Jeśli lubicie owocowe zapachy to polecam :)


Podsumowując:

+ wygodne opakowanie
+ dobrze oczyszcza
+ nie wysusza
+ przyjemny zapach

- zapach nie utrzymuje się na skórze


Lubicie kosmetyki Lirene?
Jaki jest Wasz ulubiony zapach żelu pod prysznic?



                                                                                        Całuję

7 lipca 2014

Czerwcowe ogromne denko!

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z ogromnym czerwcowym denkiem :)



Żel pod prysznic Yves Rocher, Szapon Rumiankowy, Żel Dove, Peeling Lirene i Suchy szapon ISANA - recenzje wkrótce.

Dwufazowy płyn Bielenda - do poczytania TUTAJ

Żel pod prysznic Ziaja - recenzja TUTAJ

Peeling Tutti Frutti - Kupię na pewno. Mam już kolejną wersję zapachową :)


 Płatki oczyszczające na nos Beauty Formulas - dobrze oczyszczały nosek. Byłam zadowolona. Zapewne kupię ponownie.

Pasta do zębów Himalaya Sparkly White - obecnie moja ulubiona pasta. 2 kupione w zapasie :)

Tonik Yves Rocher - wkrótce recenzja :)

Krem Oriflame - do poczytania TUTAJ. Nie, nie i jeszcze raz nie. Końcówkę zużyłam do stóp.

Sól BeBeauty- Moje ulubione sole. Kupię jeszcze nie raz.

Olejek do włosów Argan Oil - wkrótce recenzja

Krem do rąk Verona SPA - przyjemny krem. Wkrótce recenzja.

Krem do stóp Yves Rocher - recenzja również pojawi się wkrótce.

Peeling Yves Rocher - o nim więcej TUTAJ.

Antyperspirant Ganier - Był ok. Ale pod koniec zapach przestał mi się podobać. 

Maski i maseczki


Trochę tego udało mi się zużyć. Ogromnie się cieszę. Powiedziałam sobie, że nie kupię żadnej nowej maseczki, dopóki nie opróżnię pudełka, w którym ich jest i tak o wiele za dużo. 

Wyrzutki



Miałyście któryś z tych produktów?
Jak się u Was spisał?


                                                                                     Pozdrawiam

3 lipca 2014

Kosmetyczne zakupy w Biedronce!

Cześć!

I ja uległam nowej gazetce z Biedronki.
Suche szampony Batiste chodziły za mną już od bardzo, bardzo dawna, jedak nie zawsze było mi po drodze żeby je zamówić przez internet. Więc jak zobaczyłam, że będą dostępne w Biedronce i to tylko za 10,99, nie wachałam się ani chwili. Dodatkowo skusiłam się na zestaw suplementu ze skrzypem z powudu dołączonej do niego podróbki Tangle Trezer. Kusił mnie jeszcze płyn micelarny, ale zamiast niego kupiłam sobie mango - teraz kilogram za 9,99 :D




A Wy coś zakupiłyście?


                                                                          Całuję

2 lipca 2014

Wyniki Rozdania!

Cześć!

Przychodzę dzisiaj do Was z wynikami rozdania :)


Zgłosiło się 80 osób, które dały mi motywacyjnego kopa do tworzenia nowych postów.
Dziękuję bardzo!

A nagdoda wędruje do...


Gratuluję!
Piszę maila :)



                                                                                       Pozdrawiam,