24 czerwca 2013

21 czerwca 2013

Piórkowy lakier Golden Rose

Golden Rose podąża za trendami i ich ostatnim dzieckiem jest lakier piórkowy Impression.
A, że lakiery GR bardzo sobie chwalę nie mogłam przejść obojętnie i lakier trafił do mojej kolekcji.


Jak sprawdziła się nowość?

Moja zdobycz ma numerek 17 i są to piórka w kolorze czerwonym, białym i niebieskim.


Lakier zamknięty jest w charakterystycznej dla tej serii buteleczce - podobnej do serii Holiday z tym, że lakiery piórkowe mają fioletowe zamknięcie. Pędzelek jest cienki więc nie trzeba się mocno gimnastykować żeby pomalować paznokcie.


To co widać na paznokciach to 3 warstwy. Dalej widać prześwity a im więcej warstw tym dłużej lakier schnie. Tym bardziej, że mój egzemplarz jest strasznie lejący - nie wiem czy inne lakiery z tej serii też takie są (może to któraś potwierdzić?). O wiele lepiej spisuje się w wersji topu.
  


Zmazywanie kiepskie Nie trzeba się tak męczyć jak w przypadku lakierów brokatowych, ale te piórka są dosłownie wszędzie.

Pomysł świetny, coś nowego na paznokciach zamiast brokatów. Jednak ostatecznie nie zdobył do końca mojego serca. Testować będę lakier jako dodatek na wcześniej już pomalowane paznokcie. Wtedy dopiero zdecyduje czy zakupie inne lakiery z serii Impression.



Podsumowując:

+ mimo wszystko efekt ciekawy
+ cena
+ dostępność

- słabe krycie
- źle się zmywa
- lejąca konsystencja


Podoba się Wam?

20 czerwca 2013

Kremowy żel dla wrażliwców

Zapraszam za zaległą recenzję kremowego żelu do mycia twarzy Lovena. Ten żel pokazałam w marcowym denku. Niestety ostatnie miesiące były dla mnie straszne i dopiero teraz nadrabiam blogowe zaległości.


 Żel ma kremową konsystencję o lekko różowym kolorze. Na początku przeszkadzał mi zapach - bardzo mocny, aż “łaskotało” mnie w nosie o ile można to tak nazwać, poźniej jednak przyzwyczaiłam się do niego i nie był dla mnie już taki straszny.


 Produkt jest bardzo wydajny. Wystarczy mała kropla aby umyć całą twarz i żel służył mi ponad miesiąc. Żel ładnie oczyszcza buzię jednak czuć po zmyciu lekkie ściągnięcie.



Żel do kupienia jest w sklepach netto za cenę ok 5 zł. Produkowany jest przez Tołpę.




Podsumowując:
+ dobrze oczyszcza skórę
+ cena
+ wydajność
+ dostępność

+/- lekko ściąga

- mocny zapach (dla kogoś może to być plus)


Ostatnio same żele do twarzy u mnie na blogu :)
Znana jest Wam firma Lovena? :)

19 czerwca 2013

Oczyszczanie i nawilżanie z Nivea

Po skończeniu kolejnego żelu do mycia twarzy czas na kolejną recenzję. Dzisiaj będzie to żel do Mycia twarzy Nivea Aqua Effect - cera normalna i mieszana.


Po zakończeniu mojego ulubionego żelu, o którym pisałam TUTAJ, postanowiłam przetestować jeszcze jakieś inne żele. Tym razem wybór padł na żel firmy Nivea. Może nie tyle co padł, ale dostałam go od cioci i wypadało go zużyć, żeby nie zalegał na dnie szafy. Nie mniej byłam ciekawa efektu, ponieważ żele Nivea nie należą do najdroższych (koszt tubki to około 12 zł) i są dostępne prawie wszędzie.


Żel zamknięty jest w przeźroczystej tubce, przez co możemy kontrolować ile produktu nam jeszcze zostało. Konsystencja? Wg mnie ciężko nim operować, za dużo wylewa się na rękę przez co żel dla mnie nie był wydajny. Starczył mi na niecałe 3 tygodnie używania. Nie pieni się mocno. Oczyszcza jednak bardzo dobrze. Po użyciu czuć lekkie ściągnięcie skóry, jednak moja skóra nie woła od razu "kremu, kremu!" :D

 Żel ma przyjemny delikatny zapach, charakterystyczny dla produktów Nivea- przypomina mi klasyczny krem do twarzy, ten w niebieskim pudełeczku.



Podsumowując:

+ opakowanie
+ dobrze oczyszcza
+ wygodne opakowanie
+ zapach
+ dostępność

+/- lekko ściąga skórę
+/- średnio wydajny 


Miałyście też żel? Przypadł Wam do gustu?
Teraz testuję kolejny żel - Micelarny z BeBeauty, zobaczymy czy mnie zaskoczy czy rozczaruje.


A teraz uciekam tańczyć Zumbę! 


17 czerwca 2013

Kwiaty we włosach? :)

Dzisiaj pokaże Wam jeszcze jednego z moich szamponowych ulubieńców. A jest nim szampon od Yves Rocher zwiększający objętość włosów z malwą bio.


Poniżej skład dla zainteresowanych: 


Żel zamknięty w poręcznej butelce o pojemności 300 ml. Skromna grafika i tak wpada w oko. Konsystencja szamponu przypomina żel. Jest bardzo wydajny, dobrze się pieni i oczyszcza włosy. Cenowo też jest bardzo dobrze- cena butelki to koszt ok 12 zł. Szampon nie podrażnia skóry głowy - wielka chwała mu za to, ponieważ niektóre szampony powodują u mnie straszne swędzenie :(

A zapach? OBŁĘDNY!
Pachnie jak prawdziwa malwa. Zapach utrzymuję się na włosach.

Niestety co do działania. Włosy rzeczywiście lepiej się układają i są miękkie, jednak efekt uniesienia u nasady nie jest zbyt duży. Nie mniej mnie taki efekt satysfakcjonuje. 



Podsumowując:

+ wydajność
+ cena
+ dostępność
+ zapach
+ nie podrażnia skóry głowy
+ znakomicie się pieni
+ włosy są miękkie w dotyku


+/- lekkie uniesienie włosów- dla niektórych może być niewystarczające


Tak więc to nie kwiaty we włosach a na włosach :)
Polecam z całego serca. 


Macie jakieś ulubione szampony dodające objętości?



W czym pojawię się na plaży?

Całe życie twierdziłam, że nigdy na plaży nie pojawię się w stroju dwuczęściowym. Kompleksy to straszna sprawa, każda z nas to wie. W tym roku postanowiłam się jednak przełamać i czekam dzielnie na zamówiony przeze mnie strój :)


źródło: tchibo.pl

źródło: tchibo.pl


źródło: tchibo.pl



Mojemu ciału daleko do doskonałości ale czy przez to nie mogę się cieszyć beztroskim wygrzewaniem sadełka :D?


11 czerwca 2013

A6W

Cześć Dziewczęta :)

Z racji, że w sierpniu prawdopodobnie wybieram się na weekend nad morze postanowiłam zabrać się za moje mięśnie brzucha. Co za tym idzie- zdecydowałam się na Aerobiczną 6 Weidera. 

Jak na razie za mną dzień nr 4. Nie jest źle, pierwsze zakwasy za mną :)
Mam nadzieję, że pojawi się chociaż mała zmiana w wyglądzie brzuszka.


źródło: http://www.a6w.pl/

Podejmuje któraś wyzwanie? :)


Edit: Dzięki Dziewczęta za zwrócenie uwagi na błąd ortograficzny :) Sama nie wiem jak mogłam go popełnić :D

8 czerwca 2013

Żelowy ideał?

Po miesiącu intensywnego stosowania pora na recenzję żelu od Yves Rocher - Nutritive Vegetal.


Żel zamknięty w charakterystycznym dla firmy opakowaniu. Małe, zgrabne, przeźroczyste - widać ile żelu jeszcze zostało. Żel ma dość płynną konsystencję więc trzeba uważać bo potrafi się wylać go za dużo. Do umycia buzi wystarczy mała kropla. Żel dobrze się pieni do tego przyjemnie pachnie.

Co do działania - po zmyciu nie ma efektu ściągnięcia skóry! Dla mnie to ogromny plus :)
Skóra jest oczyszczona i co najważniejsze nawilżona! Nie wiem jak radzi sobie z demakijażem, gdyż nie używałam go w tej roli.


Opakowanie starczy na miesiąc używania.
Cena żelu to 33 zł. Nie jest oznaczony zielonym punktem więc obowiązują na niego zniżki :)



Podsumowując:

+ nie wysusza skóry
+ nawilża ją
+ opakowanie
+ dostępność
+ cena 
+ delikatny zapach

- konsystencja

Jak na razie też żel jest moim numerem 1. Jednak testowanie innych żeli nadal trwa. Kto wie może jego miejsce zastąpi jakiś inny?

A Wy macie swoje ulubione żele?


7 czerwca 2013

Volume Booster od Lovely

A dzisiaj mam dla Was tusz, który "przypadkiem" trafił do mojego koszyka podczas Rossmannowej promocji -40%. Jak się spisał?


Nigdy nie byłam fanką silikonowych szczoteczek. Denerwowało mnie to, że są takie miękkie :D
Dzięki temu tuszowi i powoli przekonuje się, że silikonowa szczoteczka wcale nie jest aż taka zła.

Dobrze się nią manewruje, maluje nawet krótkie rzęsy.


Nie tworzą się grudki! Rzęsy są ładnie rozdzielone. 2 warstwy dają już naprawdę ładny efekt - przynajmniej na moich naprawdę lichych rzęsach :) Niestety minusik ma - obsypuje się po około 6 godzinach. Nie mniej uważam, że za taką cenę (ok 10 zł) dostajemy dobrej jakości tusz, który mogę z ręką na sercu polecić :)


A tutaj efekt:



I z bliska:


Podsumowując:

+ szczoteczka
+ nie skleja rzęs
+ nie tworzą się grudki
+ dostępność (Rossmann)
+ cena


- obsypuje się 


Miałyście? Polecacie jakieś inne tuszowe perełki za małe pieniądze :)?

6 czerwca 2013

Papier ścierny :)

Papier ścierny na paznokciach? Tak! To możliwe z piaskowym lakierem Golden Rose Holiday.


Lakier oznaczony jest numerkiem 60 - czerń z srebrnym brokatem. 


Lakier mi osobiście przypomina papier ścierny :)
Dobrze się nakłada. Niestety krycie kiepskie i żeby uzyskać efekt ładnego piaskowca potrzeba 2 lub nawet 3 warstw. Plusem jest to, że szybko wysycha i nie musimy długo czekać przed nałożeniem następnej warstwy. Na drugi dzień widać już starte końcówki (można zaobserwować na zdjęciu).

C



Efekt ciekawy, ale czy zdecyduje się na inne kolory piaskowców- nie mam pojęcia.



Podsumowując:

+ efekt
+ szybko wysycha
+ cena
+ dostępność (internet, stoiska GR)

- szybko się ściera

A Wy lubicie lakiery piaskowe? :)


1 czerwca 2013

Skittles'owe pazurki :)

Dowiedziałam się z blogów, że dzisiaj jest dzień Skittles'owych paznokci. Sama więc postanowiłam pomalować tak swoje króciutkie pazurki. 


Wyszło mega wiosennie, optymistycznie!
Chyba częściej taki mani będzie gościł na moich paznokciach.



Użyłam:



- Seche Base
- Seche Vite 
- fiolet Wibo 487
- błękit Lovely 133
- zieleń Wibo 484
- zółć Miss Sporty 301
- fuksja Yves Rocher 
- Olejek do skórek Sensique




Majowe denko :)

Maj już za nami więc pora na kolejne denko :)


A w przybliżeniu wygląda to tak:



Pasta Denivit- nabawiłam się przy niej mega wrażliwości. Więcej nie kupię i nie polecam nikomu. Może i efekt jest ale jedzenie ciepłego jedzenia bez bólu niestety nie wiem czy jeszcze kiedyś uświadczę :(

Płyn do płukania zębów Biała Perła - w mojej opinii zwykły płyn do płukania jamy ustnej. Nie zauważyłam efektu wow, ani spotęgowania efektów samej pasty Białej Perły. Nie wiem czy kupię ponownie.


Peeling Joanna Czarna Porzeczka - Lubie te peelingi. Nie są za mocne ale idealne do peelingu dłoni. Teraz pora na nowy zapach :)

Mgiełka do ciała Playboy Play it lovely- Sympatyczna mgiełka, długo utrzymywała się na ciele, wydajna. Nie wiem czy kupię ponownie - pod koniec zapach mi się po prostu znudził, mimo iż jest przyjemny.

Antyperspirant Yves Rocher - Szału nie robił. Przyjemny zapach, ochrona przed potem nie najwyższa. Na spokojnie dni w sam raz.

Bloker Ziaja - zastąpił u mnie Antidral. Tanio a dobrze. Stały bywalec moich zbiorów :)


Suchy szampon ISANA - jak na razie mój faworyt pod względem ceny i wydajności.

Szampon do włosów blond Yves Rocher - nie wiem, która to już butelka. Zawsze do niego wracam. 

Serum na końcówki Yves Rocher - niedługo większa recenzja :)


Chusteczki Alterra - używam do twarzy, dłoni i nawet stóp :D Zawsze w torebce, dobrze odświeżają. Kupione już kolejne opakowanie

Chusteczki do higieny intymnej Facelle (wesja duża i kieszonkowa) - lubię te chusteczki, wersja mini zawsze w torebce do użycia w nagłych wypadkach :)

Maseczki - niedługo dłuższe recenzje maseczek :)

Maska do włosów Biovax- robi cuda na moich włosach. Pora kupić znowu duże opakowanie.


Brokatowy Lakier Oriflame - stary jak świat, nie nadawał się już do malowania więc ląduje w koszu.

Odżywki Lovely - "galaretka" rozwodniła się a drugiej odżywki za nic nie mogłam odkręcić. Lądują w koszu. Nie mniej tą drugą wspominam dobrze :)

Peeling do stóp Avon- lubiłam jego zapach, co do zdzierania - dla mnie wystarczający. Edycja limitowana.

Tusz do rzęs Wibo Growing Lashes - bardzo go lubiłam, niestety zasechł. Na pewno jeszcze do niego wrócę.

Tusz Maybelline Colossal Volum' Express - wersja wodoodporna, której jestem wierna od lat. Nie pierwsze i na pewno nie ostatnie opakowanie :)

Carmex - z początku ok, później przesuszał mi usta. Nie mniej zimą spełniał swoje zadanie.

Szminka Nivea- lekko nadawała kolor ustom, ładnie je nawilżała. 


I produkty, które nie znalazły się na zdjęciu grupowym - wykorzystane jeszcze w maju, niestety po zrobieniu już zdjęcia :)



Peeling Wellness&Beauty - bardzo sympatyczny zdzierak, myślę nad kolejnym opakowaniem.


Żel pod prysznic Taj Mahal Oriental Sunrise - zapach za nic nie kojarzy mi się z Indiami, niedługo większa recenzja


Żel Avon- żele z Avonu to dla mnie zło. Swędzi mnie po nich strasznie skóra. Zresztą podobnie mieli mój brat i tata. Nigdy więcej.

Żel pod prysznic Blubel Ziaja - tanie, wydajne, ładnie pachnące :) Zakupię ponownie.


Dużo jeszcze zapasów do zużycia, ale z miesiąca na miesiąc idzie coraz lepiej :)
Denka u Was duże? :)