6 grudnia 2013

Moje Baby Hair!

Cześć!

Kilkanaście postów temu wspominałam Wam o tym, że walczę z wypadaniem włosów.

Zmieniłam lekko pielęgnację i zwiększyłam suplementację.

Efekt jest taki, że włosy wypadają o wiele, wiele rzadziej. Tz wypadają (bo muszą), ale nie w takich ogromnych ilościach. Teraz gdy przeczesuję włosy na grzebieniu mam ich z 3-4 a nie jak kiedyś dosłownie całe garście.

Ograniczyłam suszenie włosów ciepłym powietrzem, pozbyłam się w końcu jedwabiu Biosilk, który z moich włosów zaczął robić miotłę, zaczęłam wcierać w skalp wodę brzozową.

Z pomocą przyszły mi suplementy diety:

- Calcium Pantothenicum - w dawkach 2 x 2
- Skrzypowita
- Tran
- do picia mieszanka skrzypu i pokrzywy (która dla mnie na początku była naprawdę paskudna w smaku).

Dzięki takim zmianom na mojej głowie pojawiła się burza baby hair.



Teraz sezon czapkowy więc sterczą tak sobie dumnie i za nic nie chcą współpracować :)

Czy któraś wie jak to okiełznać :D?


                                                                        Pozdrawiam


6 komentarzy:

  1. Niestety nie wiem jak je okiełznać, a borykam się aktualnie z tym samym problemem :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę :) Ja już skończyłam tabletki Dermo Skrzyp które nie zrobiły dosłownie NIC, nic a nic! Ale postanowiłam już nie eksperymentować z tabletkami typu Belissa, bo brwi i włoski na twarzy wyrastają mi dłuższe i są bolesne w depilacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. ;) fajnie te włoski wyglądają :) Z pewnością lakier by pomógł je ujarzmić , ale w sumie, to po co niszczyć nim wlosy :)
    Mi w "przyrastaniu " nowych włosków pomógł olej Sesa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tylko mam sposób na baby hair kiedy wiążę włosy w kitkę/koka itp. Biorę troszkę gumy do włosów, rozprowadzam w placach i "przyklejam" streczące włoski do reszty. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja nie cierpię baby hair !! Też miałam kiedyś ich wysyp myślałam że oszaleję , ale za nic nie mogłam ich ujarzmić więc Ci nie pomogę :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne ;D Ja mam takie, ale mam też taki sam z nimi problem jak i Ty;P Moje rosną pionowo w górę i wyglądają jak żyłki sterczące z mojej głowy - poza tym są grube. Tata się śmieje, żebym je hodowała dalej, to nie będzie musiał żyłki wędkarskiej kupować:P

    Poza tym znienawidziłam je jak mnie fryzjerka czesała na wesele i nie dało się ich ogarnąć - wyglądałam jak oszołom;P

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś mojego bloga. Jeśli zostawisz komentarz będzie mi bardzo miło :)