Wiosna za oknem, chociaż pochmurna i chłodna. Dlatego dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z produktem, który ociepli nasze zmysły chociaż odrobinkę. A mowa o gruszkowym peelingu od Joanny.
Buteleczki peelingów zyskał nowy design. Zmienił się kształt butelki oraz szata graficzna.
Teraz gdy produkt się kończy bezproblemowo może stać na “głowie” aby wszystko ładnie spłynęło.
Zapach to dla mnie poezja. Soczysta, słodka gruszka. Zapach wydaje się być naturalny a nie chemiczny. Produkt nie wysusza skóry. Drobinki w nim zatopione są duże. Ścieranie jest średnie, ale mi pasuje, chociaż jestem zwolenniczką mocniejszych peelingów (np Tutti Frutti o, którym możecie poczytać w tym poście).
Jesli lubicie zapach gruszki to musicie obowiązkowo się zapoznać z żele pod prysznic Lirene, o kótym pisałam TUTAJ. Peelig Joanna polecam. Jest on dostępny w wielu wariantach zapachowych, tak więc każda z nas znajdzie coś dla siebie.
Podsumowując:
+ zapach
+ dostępność
+ cena
- może być za delikatny dla fanek mocnego ścierania
Jaki jest Wasz ulubiony peeling?
Pozdrawiam
fajny peeling, nie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńMam go jeszcze w starej wersji i pachnie genialnie!:) Lubię te peelingi.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jedynym jego plusem jest zapach - działanie fajne do peelingu buzi tylko, tak to wole mocniejszy zdzierak - Tutti frutti :)
OdpowiedzUsuńJoanna robi fajne produkty pod prysznic. Pachną świetnie :)
OdpowiedzUsuńfajny:)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, ale lubię te mniejsze. :)
OdpowiedzUsuńMiałam peeling wygładzający. Zapach gruszki super :)
OdpowiedzUsuń