4 kwietnia 2014

Przypadkowa miłość - maseczka Yves Rocher z glinką marokańską

Macie czasem tak, że kupicie jakiś kosmetyk bez większego zastanowienia i staje się on Waszym hitem? Ja tak mam i właśnie dziś chciałam Wam przedstawić mój przypadkowo znaleziony hit :)
Mowa będzie o maseczce Tradition de Hammam




Kosmetyk pięknie pachnie. Uwielbiam ten zapach. Szkoda, że balsam do ciała z tej serii tak nie pachnie... Maseczka ma błotnisty kolor.  Jest lekko lejąca więc uwaga. Zastyga na twarzy i bezproblemowo się zmywa. Maseczka ma jeden minus. Kiedy postoi trochę dłużnej to z samego początku zamiast kosmetyku leci po prostu woda. Teraz już uważam, ale po pierwszej takiej przygodzie, tak woda o kolorze błotka strzeliła, że musiałam sprzątać łazienkę :D



Za każdym razem jej działanie mnie zaskakuje. Trzymam ją na sobie 10 minut, spłukuję i oczom nie wierzę, że moja skóra może tak promieniście wyglądać. Mam ochotę cały czas ją dotykać, taka jest gładka!




Maseczka  kosztuje 50 zł, ale nie jest oznaczona zielonym punktem więc możemy ją kupować ze zniżkami dla stałych klientów. Ja zapewne jeszcze nie raz skuszę się na tę maseczkę. Maseczkę można używać również do włosów, jednak nie stosowałam jej w ten sposób. 

Polecam!


Podsumowując:

+ wygładza skórę
+ wyrównuje koloryt
+ pięknie pachnie

- wycieka z niej woda
- cena


Miałyście może? Jakie są Wasze ulubione maseczki?



                                                                            Pozdrawiam

14 komentarzy:

  1. Miałam albo miniaturkę, ale coś innego z tej serii. I dla mnie zapach jest nieznośny :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był na pewno balsam. Mi zapach balsamu też się nie podoba :D

      Usuń
    2. Możliwe... dostałam jakiś zestaw miniaturek przy którymś zamówieniu. Strasznie mnie ten zapach dusił.

      Usuń
  2. ja jakoś nie polubiłam maseczek z glinkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. do twarzy się u mne sprawdza, a le do włosów już nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm ciekawe ja jeszcze nie miałam tej maseczki, ale na pewno się kiedyś skuszę, bo lubię takie efekty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno cała ta seria jest godna uwagi :-) Zapamiętam o tej maseczce :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. cena dość wysoka ale może się skuszę na to cacko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przydałaby mi się - wyrównanie kolorytu to moje małe marzenie, może ta maseczka by mi troszkę pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż mam chęć na tę maseczkę, teraz używam taką śmierdzącą z alg :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Cena trochę wysoka, ale jeśli działanie jest tego warte... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam ten maseczki, jak kiedyś skuszę się na jakieś zamówienie z YR to będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie, chętnie bym przetestowała :P

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś mojego bloga. Jeśli zostawisz komentarz będzie mi bardzo miło :)