26 czerwca 2014

Letnie rozdanie!

Cześć :)

Zapraszam Was na kolejne skromne rozdanie.
Tym razem do wygrania jeden z zestawów kosmetyków Essence z najnowszej edycji limitowanej.



Zestaw nr 1

W skład wchodzą:

- lakier 02 girls just wanna have SUN!
- puder brązujący life is a beach


Zestaw nr 2

W skład wchodzą:

- lakier i ♥ summer break
- róż i ♥ summer break




Aby wygrać trzeba:

1. Być publicznym obserwatorem bloga
2. Wypełnić formularz poniżej.
3. Aby zwiększyć szansę na wygraną dodać baner na swoim blogu.

Rozdanie obowiązuje tylko na terenie Polski.

        


Życzę powodzenia!


24 czerwca 2014

23 czerwca 2014

22 czerwca 2014

Szampon Bubchen

Szampony z SLS potrafią z moich włosów zrobić miotłę gdy są za często użwane. Do tego często pojawia się u mnie swędzenie skóry głowy w czasie ich używania. Idealnym rozwiązaniem są dla mnie szampony dla dzieci o delikatniejszym składzie.  Co prawda zawierają one w sobie Cocamidopropyl betaine, który również jest detergentem. Jest on jednak słabszy od SLS. Szapon na którego recenzję dzisiaj zapraszam zawiera w sobie Disodium Laureth Sulfosuccinat i również jest detergentem z tej samej grupy co SLS. Na komsetopedii możemy przeczytać, że jest to "Substancja myjąca - usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów. Bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.".
Ale starczy tej lekcji chemii. Zapraszam do recenzji :)


Szampon zamknięty jest w poręcznej 250 ml butelce. Nie ma problemu z otwieraniem. Butelka posiada skromną, pzyjmną dla oka szatę graficzną.  Szampon jet gęsty, nie pieni się mocno. Ma deliatny zapach który nie utrzymuje się na włosach.  Włosy nie są splątane, nie ma problemu z ich rozczesaniem. 
Po umyciu moje włosy są mięciutkie tak, że cały czas mam ochotę ich dotykać. Nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Dobrze je oczyszcza. Skóra po użyciu szamponu nie swędzi. Dodatkowo szampon nie szczypie w oczy :)


Wielkim minusem jest jednak cena i dostępność. Nie widziałam go nigdzie stacjonarnie. Kupiłam go na doz.pl. Kosztuje on około 12 zł.


Jest to bardzo przyjemny szampon. Jednak cena i dostępność jest wielkim problemem. Jestem z niego zadowolona. Istnieje szansa, że kiedyś znowu go zakupię :)


Podsumowując:

+ konsystencja
+ Nie powoduje swędzenia skalpu
+ zapach
+ włosy są miękkie

- dostępność
- cena


Miałyście ten szampon?
Lubicie produkty przeznaczone dla dzieci?
Jakim obecnie szamponem myjecie włosy?




21 czerwca 2014

Yes or no? Odżywka bez splukiwania Yes to Carrots

Na produkty Yes to carrots czaiłam się jakiś czas. Wysokie ceny skutecznie odstraszały od półki w Sephorze, do moment aż zobaczyłam przeceny do nawet -70% . Skusiłam się na odżywkę bez spłukiwania. Naturalny skład i myśl, że w końcu ją dorwałam sprawił uczucie lekkiego emocjonalnego podniecenia które jednak szybko odeszło w zapomnienie. 
Jak się spisała odżywka? Zapraszam do recenzji :)



Odżywka zamknięta jest w estetycznej tubce o pojemności 170 ml.  Opakowanie jest dość twarde ale nie ma problemu z używaniem produktu. Sama odżywka jest bardzo gęsta. Niestety zapach wyobrażałam sobie całkiem inaczej. Odżywka nie pachnie zbyt ładnie. Zapach jest dla mnie bardzo znajomy ale nie potrafię go zidentyfikować 
(krem, wosk, sama nie wiem...). Na całe szczęście nie utrzymuje się na włosach.


Producent zapewnia, że jest to odżywka bez spłukiwania. U mnie niestety przyczynia się do przetłuszczania włosów. Włosy zamiast być wygładzone, sterczą sobie jak chcą. Dodatkowo mam wrażenie, że włosy są oblepione, inne w dotyku, na pewno nie takie jakie chciałybyśmy mieć po użyciu odżywki. Włosy plączą się niemiłosiernie i zbijają w strąki. 
Tego nie lubię :(


Kiedy spłuczę ją użyciu, efekt jest o niebo lepszy. Włosy nie są obciążone, nie zbijają się w strąki. Są w miarę wygładzone i miękkie. Taki efekt mnie zadowala jednak nie po to kupiłam odżywkę bez spłukiwania, żeby ją spłukiwać. 
O wiele lepszy efekt otrzymamy stosując odżywki np Ziaji.



Skład dla zainteresowanych



Tej odżywce daję stanowcze NIE dla moich włosów. Sprawdziła się po części ( w końcu to odżywka bez spłukiwania!). Spodziewałam się cudu a dostałam bubla za 24 zł :) 
Całe szczęście, że kupiłam go na promocji bo było by mi z tym bardzo źle. 



Podsumowując:

+ konsystencja
+ ładne opakowanie

+/- zapach
+/- delikatny efekt po spłukaniu

- przetłuszcza włosy
- puszy je
- włosy nieprzyjemne w dotyku
- cena
- dostępność


Znacie kosmetyki Yes to Carrots?
Co o nich myślicie?
Lubicie naturalne kosmetyki?


20 czerwca 2014

Plażowo, piaskowo -Lakier Essence Beach Cruisers

Macie czasami tak jak ja, że nie możecie się oprzeć lakierom do paznokci?
Tak było w przypadku czerwieni od Essence z nowej LE.
Kolor nosi nazwę  i ♥ summer break.








 Kolor bardzo mi się podoba, nie grzeszy trwałością jak to bywa w przypadku lakierów Essence na moich paznokciach :)

Podoba się Wam?
Co obecne macie na pazurkach :)?


                                                                                Całuję


19 czerwca 2014

Lakierowo - Lakier Life nr 05

Cały czas próbuję wyleczyć się z lakieromaniactwa. Jednak ciążko mi idzie :)
Kolejny nowy nabytek, który trafił do mojej kolekcji jakiś czas temu.



Lakier nosi numerek 05. Lakiery z tej serii są dostępne tylko w Super Pharm. Wolno odpryskuje, szybko wysycha. Bardzo sympatyczny produkt.


A oto jak prezentuje się na paznokciach:




Lubicie takie topy?
Co obecnie gości na Waszych pazurkach?


                                                                       Pozdrawiam

18 czerwca 2014

Ciepło i lekko korzennie - Dwufazowy olejek do kąpieli Bielenda

Dzisiaj zapraszam na recenzję produktu, którego nie używałam jako olejka do kąpieli, gdyż nie posiadam wanny. Używałam go do moczenia stóp czyli robiłam sobie małe domowe SPA.
Jak się spisał?


Olejek zamknięty jest w twardej przeźroczystej butece, dzięki któej  bezporblemowo możemy śledzić ile produktu jeszcze zostało. Płyn składa się z dwóch warstw, które łączą się ze sobą po wstrząśnięciu. Ojekej ma bardzo ładny zapach - ciepły, korzenny (ale nie ciężki), idealny na chłodniejsze dni. Można się przy nim zrelaksować :) W składnie wysoko parafina, dzięki czemu nasza skóra jest wyraźnie wygładzona. Stópki po takim moczeniu są bardzo gładkie. Produkt ładnie się pieni, jednak musimy go użyć bardzo dużo jeśli jesteśmy fankami wielkiej piany, co przekłada się niestety na wydajność. Dostępny jest w większości drogerii ja i marketów. Koszt butelki to ok 14 zł. 
Na promocji w Biedronce był za ok. 10 zł.


kład znaleziony na wizażu (na zdjęciu butelki był bardzo słabo widoczny):

 Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Propylene Glycol, Glycerin, Zingiber Officinalis (Ginger) Root Extract, Elettaria Cardamomum (Cardamom) Extract, Citric Acid, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, CI 14700 (FD&C Red No. 4), CI 19140 (Acid Yellow 23)


------

Jeśli jesteście fankami aromatycznych kąpieli i lekkiego korzennego zapachu to ten olejek jest dla Was. Ja ponownie się nie skuszę na ten olejek, gdyż wrócę do soli z Biedronki, która jest tania i bardzo wydajna.


Podsumowując:

+ zapach
+ wygładza skórę
+ cena

- wydajność


Miałyście te olejki? Jaki jest Wasz ulubiony zapach?
Wolicie kąpiele w wannie czy szybki prysznic?


P.S. Treść pracy licencjackiej zatwierdzona, muszę poprawić literówki. Problem z głowy. 
Teraz tylko 1 zaliczenie!



17 czerwca 2014

Intensywne nawilżanie - Balsam intensywnie regenerujący na noc Yves Rocher

Kremy do twarzy są kosmetykami, których mam w nadmiarze (jak każdego kosmetyku zresztą). Jestem posiadaczką cery suchej ze skłonnością do alergii, dlatego wybór kremu to czasem w moim przypadku droga przez mękę. Dlatego zawszę cieszę się gdy trafię na krem, który mnie nie wysypie albo nie uczuli i będzie ładnie nawilżał buzię. 
Jednym z takich kremów jest krem na noc Nutritive Vegetal od Yves Rocher.


Krem odżywiający Yves Rocher Nutritive Vegetal przeznaczony jest dla skóry suchej i bardzo suchej. Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku z ciemno-żółtą zakrętką. Słoiczek jest wygodny, nie ma żadnego problemu z wydobyciem kosmetyku. Krem ma delikatny, niedrażniący nosa zapach. Krem jest bardzo gęsty i zbity. Swoją konsystencją przypomina bardziej masło do ciała niż krem do twarzy. Czasami mam problem z jego aplikacją. 
Podczas wydobywania kremu zbija on się w większe bądź mniejsze grudki. 


Krem dobrze nawilża, eliminuje uczucie ściągnięcia. Krem szybko się wchłania. Pozostawia po sobie lekko tłustą warstwę. Mi to nie przeszkadza osobiście - to krem na noc więc może być tłusto. Doskonale radził sobie zimą kiedy to skóra staje się kapryśna i wysuszona. Rano nasza buzia jest gładka, a suche skórki niewidoczne. 
Krem dostępny jest w sklepach Yves Rocher oraz na ich stronie internetowej. Słoiczek kemu kosztuje 39 zł. 
Nie jest oznaczony zielonym punktem więc obowiązują na niego zniżki dla stałych klientów.  
Często pojawia się też w normalnych promocjach.


Przez długi czas byłam bardzo zadowolona z tego kremu (właściwie wciąż jestem) bo teraz zdradziłam go z kremem Ivostin, o którym napiszę wkrótce więcej. Jeśli jesteście posiadaczkami cery suchej ten krem na noc może być dla Was idealny. Dodatkowo polecam żel do mycia twarzy z tej samej serii, o którym pisałam TUTAJ. Wielką zmyłką jest nazwa kremu - w sklepie internetowym widnieje on jako balsam regeneracyjny na noc. 
Można pomyśleć, że chodzi o balsam do ciała :)


Podsumowując:


+ nawilża skórę
+ szybko się wchłania
+ delikatny zapach


+/- pozostawia po sobie tłustą warstewkę


- czasami problemy z aplikacją



Używacie kosmetyków Yves Rocher ? 
Jaki jest Wasz ulubiony produkt tej firmy?
Jakiego kremu na noc obecnie używacie?



                                                                               Całuję


15 czerwca 2014

Delikatne mycie - Szampon Aleppo Planeta Organica

Kosmetyki rosyjskie szturmem zdobyły blogsferę dzięki swoim naturalnym składom i niezbyt wygórowanym cenom.
I ja delikatnie uległam magii rosyjskich kosmetyków. Dzisiaj będzie parę słów o szamponie Aleppo od Planeta Organica.


Szampon zamknięty jest w wygodnej butlece z pompką. Butelka posiada ptzyjemną dla oka szatę graficzną. Szampon ma jasno zielony kolor. Posiada piękny kadzidlany zapach - uwielbiam go! Długo utrzymuje się na włosach. Szamapon jest gęsty, ale niestety słabo się pieni. Ja przy mojej obecnej długości włosów muszę go trochę zużyć żeby je dokładnie umyć.


Szampon delikatnie obchodzi się z naszymi włosami. Nie wysusza ich, niestety trochę je plącze więc uwaga przy rozczesywaniu. Szamponów Planeta Organica nie widziałam w żadnym sklepie więc pozostaje tylko zamówienie przez internet. Za butelkę szamponu zapłacimy mniej więcej 15 zł.


Polubiłam się z tym szamponem, ale nie jestem do końca pewna czy jeszcze się kiedyś spotkamy. Mam ochotę sprawdzić jeszcze inne szampony z tej serii :)



Podsumowując:

+ konsystencja
+ zapach
+ nie wysusza włosów

- słabo się pieni


Miałyście ten szampon?
Macie ochotę na rosyjskie kosmetyki?


13 czerwca 2014

Peeling Clé Végétale Minceur Yves Rocher

Jakiś czas temu pokazałam Wam serum antycellulitowe z serii Clé Végétale Minceur. 
Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z peelingiem z tej samej serii. 
Podbił moje serce? A może był zwykłym przeciętniakiem? 


Peeling zamknięty jest w wysokiej, smukłej tubce. Jak to bywa w przypadku kosmetyków Yves Rocher zamknięcie tubki jest tak mocarne, że połamać sobie można paznokcie zanim je otworzymy. Jeśli do tego dodamy mokre ręce pod prysznicem uzyskamy wielce frustrującą mieszankę :). 




Peeling pachnie ładnie cytrynowo. Zawiera w sobie dużo małych drobinek, które niestety nie są zbyt ostre. Delikatnie zdziera naskórek. Skóra po użyciu jest delikatnie wygładzona o wiele lepszy efekt uzyskamy po peelingu Lirene, o którym napiszę wkrótce. Peeling jest niewydajny. Po 3 użyciach miałam już pół opakowania. W moim przypadku tubka starczyła na 2 tygodnie regularnego używania. Kiepsko...


W promocji peeling kosztuje 29 zł (poza nią 49 zł!). Dla mnie to za wysoka cena nawet w promocji. Na półkach w Rossmannie czy innych sklepach dostaniemy o wiele lepsze peelingi i to za wiele mniej. 
To produkt przeciętny. Więcej nie trafi do mojego koszyka. 


Podsumowując:

+ zapach
+ dużo drobinek
+ konsystencja

- delikatne zdzieranie
- cena
- wydajność
- ciężkie otwieranie opakowania


Jaki peeling stosujecie obecnie?
Jakie buble się Wam ostatnio trafiły?



                                                                                 Pozdrawiam