W miesiącu styczniu udało mi się przeczytać aż 6 książek. Cieszę się, że udało mi się wrócić do regularnego czytania. Od dzieciaka byłam molem książkowym i teraz postanowiłam wrócić do tego przyjemnego i nieszkodliwego nałogu. Oto co udało mi się przeczytać:
Gwiazd naszych wina (John Green) - Książka, która wciąga. Pokazuje piękno ulotnych chwil. Fabuła jest dobrze znana, za sprawą filmu, który był grany w kinach w zeszłym roku. Ja osobiście polecam.
Vintage. Sklep rzeczy zapomnianych (Susan Gloss)- Nieco przewidywalna. Dla mnie książka miała ogromny potencjał, który nie do końca został wykorzystany. Powieść przedstawia losy trzech kobiet, które wzajemnie się przeplatają. Jest miłość, przyjaźń. Relaksująca lektura na jeden, maksymalnie 2 wieczorki.
Jeżynowa zima (Sarah Jio) - Dawno nie czytałam tak wciągającej powieści. Za wszelką cenę chciałam dowiedzieć się co stało się z zaginionym chłopcem. Gdy już myślimy, ze wszystko jasne, cała sprawa obraca się o 180 stopni. To moje pierwsze spotkanie z Sarah Jio i wiem na pewno, że nie ostatnie.
Jesteś cudem (Regina Brett) - Cóż... Rzadko sięgam po poradniki. Tutaj do przeczytania zachęcił mnie tytuł. Jesteś cudem... Że niby ja nim jestem? Książka idealna w momentach zwątpienia, gdy tracimy wiarę w ludzi. Ogromna dawka motywacji.
Dieta bez pszenicy (William Davis) - To książka rewolucyjna ale i kontrowersyjna. Pszenica to ucieleśnienie wszelkiego zła, jest sprawcą wielu chorób. Autor namawia do całkowitego odstawienia pszenicy. Czy to prawda czy kolejna teoria spiskowa? Nie mnie to osądzać przynajmniej na ten moment. Czekają mnie testy na alergie pokarmowe (kiepskie samopoczucie) i zobaczymy czy nie jest temu winna pszenica i gluten...
Choroby tarczycy (Gabi Hoffbauer) - książka, która w orzystępny i łatwy do zrozumienia sposób opisuje choroby tarczycy i jej funkcje. Jest to pozycja dla każdej osoby borykającej się z tarczycą.
Czytałyście którąś z tych książek?
Jakie wywarła na Was wrażenie?
Co udało się Wam przeczytać w styczniu?
Całuję