Z racji, że koniec grudnia zbliża się nieuchronnie to pora na co miesięczną notkę z denkiem. Wstawiam ją już teraz bo nic się nie zanosi na to abym do 31 grudnia zużyła jeszcze jakiś kosmetyk. W tym miesiącu denko jest nawet spore (nawet moja mama dołączyła skromnie do pomysłu i podrzuciła mi jedno opakowanie od kremu :D).
No to jedziemy :)
Szampon Babydream- na stale już zagościł w mojej łazience. Dobrze zmywa oleje. Pozycja obowiązkowa przy kolejnych zakupach.
Biosilk jedwab do włosów- odkąd stosuję regularnie na końcówki to nie przypominają one siana :) Zakupię ponownie.
Odżywka Isana do włosów blond- Nie obciążała włosów, jednak co do rozjaśniania ich - no tutaj to raczej szału nie zrobiła.
Oriflame maseczka Essentials tropikalna- W końcu udało mi się ją zużyć. Trochę stara już była, ale krzywdy mi żadnej nie wyrządziła. Zapach cudny! Aż szkoda, że była to tylko limitowana edycja :)
Żel do mycia twarzy BeBeauty- dobry żel za naprawdę dobrą cenę. Mega wydajny. Jak wykończę resztę żelowego zapasu to na pewno kupię ponownie.
Olejek z drzewa herbacianego- idealny na niespodzianki na twarzy. Sama sobie przyrządzam z niego tonik. Może kiedyś podam na niego przepis.
Tonik Hydra Vegetal Yves Rocher- Fajny swieży zapach, wydajny ale wiadomo, że jak to bywa z kosmetykami YR cena miażdży.
Dwufazowy płyn do demakijażu Yves Rocher- mój KWC jeśli chodzi o kosmetyki dwufazowe. Nie wiem która to już butelka ale na pewno nie jest ona ostatnią :)
Jaśmin w kremie Ziaja- krem zużyty przez moją mamę. Nawet chwaliła- dobrze się wchłaniał. Moja mama mimo swoich prawie 53 lat zmarszczek ma tyle co kot napłakał więc działanie kremu przeciwzmarszczkowego u niej jest słabo co widoczne.
Maseczka Efektima- Koszmar! Zero zapachu grapefruita... ani jakichkolwiek cytrusów. Czysta chemia. Twarz szczypie,robi się czerwona, długo zasycha, fatalnie się ściąga. Nigdy więcej...
Ziaja maseczka oczyszczająca- tania a dobra. Zakupię ponownie.
Parafinowa kuracja dla dłoni- sprawia, że dłonie są mięciutkie. W zestawie mamy peeling i maseczkę parafinową.
Peeling myjący Joanna- uwielbiam te zapachy.Po wersji pomarańczowej przyszła pora na czarną porzeczkę :)
Peeling Gommage Scrub Yves Rocher- Moje drugie opakowanie.. Skóra po nim jest cudowna. Polecam każdemu!
Evitte Ujędrniający balsam do ciała- kupiony w cenie na do widzenia. Dla mnie bubel. Dlaczego? Nie wierze w to całe ujędrnianie bo to by było zbyt piękne żeby takie balsamy coś ujędrniały- na ujędrnianie są ćwiczenia a nie kremy. Ale mniejsza o to. Bubel bo sprawia, że ciało się lepi i to paskudnie Wydałam tylko 5 zł i bardzo żałowałam :(
Granier Intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry- Jeden z moich ulubionych kremów do rąk.
Synergen krem do rąk- kupiony za jakieś śmieszne 2,50 okazał się być bardzo fajnym kremem. Zapach i konsystencja na plus. Szybko się wchłania. Mały w sam raz do torebki.
Płyn do płukania jamy ustnej Elmex- Łagodny i polecany przez moją dentystkę. Płyny dosyć często zmieniam ale do elmexa zawsze wracam. Na zdjęciu mała wersja płynu - była dodatkiem do pasty.
Płyn do płukania jamy usntej Listerine- jak to wyżeraaaaaaa.... :D pamiętam jak pierwszy raz go użyłam to sama nie wiedziałam czy go wypluć czy połknąć tak piekło. Na szczęście takie straszne było tylko pierwsze użycie :)
Pomadka ochronna Avon Care- pomadka jak pomadka. Nawilżała i tylko o to chodziło :)
Kokosowy balsam do ust Yves Rocher- końcówkę niestety musiałam wywalić bo zaczęły na niej zbierać się jakieś kropelki wody i zaczął nieprzyjemnie pachnieć. Dla fanek kokosowego zapachu pozycja obowiązkowa :)
Mandarynkowy błyszczyk Yves Rocher- Nie lubię błyszczyków. Ten dostałam, ale końcówka była już strasznie wodnista więc również ląduje w śmieciach. Zapach fajny.
Penaten- krem na podrażnienia i odparzenia u małych dzieci. Ja stosuje na twarz jak pojawia się wysyp "przyjaciół". Pomaga :)
Ufff dużo tego :)
A u Was jak idzie wykańczanie zapasów :)?