Dzisiaj zapraszam na recenzję kremu do rąk Moraz z wyciągiem z rdestu.
W mojej pracy strasznie przesuszają mi się dłonie-to przez kontakt ze środkami chemicznymi, które niestety działają tak a nie inaczej i z rąk potrafią zrobić papier ścierny. Krem dostałam od mamy. Po pierwszym użyciu po prostu się w nim zakochałam! Nie pamiętam kremu, który by w tak błyskawicznym czasie wygładził moje dłonie. Jeśli wierzyć producentowi kosmetyk zawiera 70% wyciągu z rdestu. Rdest to "bogata w składniki organiczne, witaminy oraz naturalne kwasy, które chronią skórę, przywracają jej równowagę i posiadają właściwości kojące. " Bardzo się z tym stwierdzeniem zgadzam.
Konsystencja kremu pozwala na jego szybkie wchłanianie. Zapach delikatny, przyjemny.
Produkt jest dostępny tylko w aptekach. Niestety za bardzo wysoką cene - 100 ml kostuje koło 55 zł.
Nie testowany na zwierzętach.
Ku ciekawostce:
- MOR – jedno z najstarszych ziół stosowanych przez Najwyższego Kapłana starej świątyni w Jerozolimie.
- RAZ – hebrajskie słowo oznaczające tajemnicę.
Podsumowując:
+ skóra jest przyjemna w dotyku
+ wygładza dłonie
+ przyjemny zapach
- cena
-dostępność
najważniejsze,że się sprawdza :))
OdpowiedzUsuńobserwuję:)
oj cena rzeczywiście spora
OdpowiedzUsuń@Paulina
OdpowiedzUsuńCena zabija. Szkoda, że taka wysoka bo krem naprawdę bardzo fajny.
Ojojoj 55zl to rzeczywiscie sporo. Dobrze, ze dostalas go od mamy :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny krem ale niestety nie na moja kieszeń :(
OdpowiedzUsuńBardzo wam polecam krem do rąk firmy Anida z woskiem pszczelim i olejem makadamia, jest rewelacyjny i bardzi tani. Ja mój znalazlam w drogerii Natura
OdpowiedzUsuń