Na początku chciałabym Ci pogratulować wspaniałego bloga- przeczytałam wszystkie Twoje posty i jakoś tak smutno się zrobiło, że tak mało. :c Widzę jednak, że trochę nas łączy- ja też kocham koty, książki i zakupy. :D Bardzo, bardzo podoba mi się Twój blog, więc dodaję go do obserwowanych. :) Ja co prawda dopiero zaczynam, szału nie ma, ale pierwsze koty za płoty. Może i mój blog się kiedyś rozwinie. :> Muszę Ci się do czegoś przyznać- dzięki Tobie mam motywację, aby schudnąć. Można? Można! Więc czemu by nie spróbować? ;) Już godzina na rowerze była, zdrowe jedzonko też, wszystko jest na dobrej drodze. Gratuluję Ci rezultatu twojego odchudzania! Jeśli miałabyś może chwilkę, to zapraszam Cię do siebie: www.sunny-camille.blogspot.com. Coś namotałam i nie każdy nie może znaleźć mojego bloga. Wyższa technika i się gubię...
Co do posta- mam fioła na punkcie włosów, także jakbyś mogła kiedyś napisać recenzję o tym produktach do pielęgnacji włosów? :) Ja, niestety, YR nie mam nigdzie- zostaje mi Rossmann i osiedlowe drogerie. :>
Jestem ciekawa Twojego zdania na temat kosmetyków do pielęgnacji ust YR. Jestem w trakcie testowania i u mnie sprawdzają się doskonale.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego bb kremu :) kiedyś miałam go kupić, ale w końcu się nie zdecydowałam
OdpowiedzUsuńo kurczaki ! mi zużycie tego zajęłoby mi wieki ! :D
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria:) Ja jestem ciekawa tych produktów do włosów.
OdpowiedzUsuńWow, szalona! :) Będę ciekawa każdej recenzji, bo nie miałam jeszcze przyjemności obcować z produktami od YR :)
OdpowiedzUsuń@ Gliceryna
OdpowiedzUsuńAhaha, rzeczywiście szaleństwo mnie dopadło- ale co zrobić skoro takie korzystne promocje były :D?
Krem BB jest do niczego, ja go tak szybko zwrocilam jak dostalam. :D
OdpowiedzUsuńA mnie interesuje ten zestaw kosmetyków - Nutrive Vegetal :)
OdpowiedzUsuńNo to zaszalałaś na zakupach ;)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te małe perfumki, co dostałaś w formie gratisu :)
Ale się obkupiłaś! Same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńtroszkę zaszalałaś:D
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym Ci pogratulować wspaniałego bloga- przeczytałam wszystkie Twoje posty i jakoś tak smutno się zrobiło, że tak mało. :c Widzę jednak, że trochę nas łączy- ja też kocham koty, książki i zakupy. :D
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się Twój blog, więc dodaję go do obserwowanych. :) Ja co prawda dopiero zaczynam, szału nie ma, ale pierwsze koty za płoty. Może i mój blog się kiedyś rozwinie. :>
Muszę Ci się do czegoś przyznać- dzięki Tobie mam motywację, aby schudnąć. Można? Można! Więc czemu by nie spróbować? ;) Już godzina na rowerze była, zdrowe jedzonko też, wszystko jest na dobrej drodze. Gratuluję Ci rezultatu twojego odchudzania!
Jeśli miałabyś może chwilkę, to zapraszam Cię do siebie: www.sunny-camille.blogspot.com. Coś namotałam i nie każdy nie może znaleźć mojego bloga.
Wyższa technika i się gubię...
Co do posta- mam fioła na punkcie włosów, także jakbyś mogła kiedyś napisać recenzję o tym produktach do pielęgnacji włosów? :) Ja, niestety, YR nie mam nigdzie- zostaje mi Rossmann i osiedlowe drogerie. :>
Pozdrawiam gorąco,
Kamila.
Wow faktycznie duże zakupy
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję :)
wow, miałam kilka rzeczy :) najgorzej wspominam ten żel do mycia twarzy z serii pure clamille. balsamy YR ma świetne, moje ulubione od lat :)
OdpowiedzUsuńYR to dla mnie dziadostwo :(
OdpowiedzUsuń