Mało mnie tutaj ostatnio. To kwestia tego, że wzięłam się intensywnie za naukę języka angielskiego. W weekendy chodzę na kurs do British School a w środy mam w pracy zajęcia z angielskiego biznesowego.
Biznesowy angielski jak na obecną chwilę mnie przeraża :D
Dzisiaj zapraszam na recenzję lakieru od Yves Rocher.
A nosi on nazwę- Szykowny błękit. Ładnie, prawda? :)
Kiedyś psioczyłam na małą pojemność lakieru. Teraz uważam to za duży atut. Lakier nie wyschnie.
To co uwielbiam w lakierach Yves Rocher jest to, że do pełnego krycia potrzebna jest tylko jedna warstwa.
Kolor trzyma się na paznokciach 2 dni. To o wiele krócej od swojego różowego brata o którym pisałam TUTAJ.
Podsumowując:
+ kolor
+ krycie
+ pojemność butelki
- niewygodny pędzelek
Jaki kolor gości teraz u Was na paznokciach?
Zakopana w angielskich słówkach
śliczny kolorek <3
OdpowiedzUsuńU mnie na paznokciach maseczka na noc:)
OdpowiedzUsuńI ja polubiłam małe pojemności :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś też niebieskości na paznokciach :)
uwielbiam niebieskie lakiery, ale jak dla mnie te z YR są mega nietrwałe i łabe jakościową za wygórowaną cenę :)
OdpowiedzUsuńZ różu byłam bardzo zadowolona bo był bardzo trwały. ten już niestety taki nie jest :(
UsuńBardzo ładny kolor :) Nie miałam jeszcze lakieru z YR.
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj piasek od Kiko w kolorze Taupe :)
Czerwono czarny gości u mnie kolor ;)
OdpowiedzUsuńMam czerwoną pomarańcze z tej serii i bardzo szybko zgęstniał:(
OdpowiedzUsuńooo piękny :)
OdpowiedzUsuńTeż powinnam zapisać się na angielski, bo się uwsteczniam ;/
OdpowiedzUsuńśliczny :)))
OdpowiedzUsuńładny kolorek, też się muszę wziąć za angielski ;/
OdpowiedzUsuń