6 listopada 2013

Niebieska rewolucja? - balsam pod prysznic Nivea

Nie powiem, uległam reklamie Nivea, która zapowiadała niebieską rewolucję. Balsam pod prysznic, który wypielęgnuję skórę i zaoszczędzi nasz cenny czas. Jednak czy to prawda?
Czy kolejny chwyt marketingowy? Zapraszam do recenzji.



Na próbę kupiłam małą butelkę o pojemności 250 ml. Cenowo wyszło drogo bo ok 16 zł. Ale myślę sobie, że skoro to ma być taka rewolucja to może warto…Wieczorny prysznic i jedziemy z instrukcją na opakowaniu - najpierw myjemy się, później spłukujemy, nakładamy balsam i znowu płuczemy. Dziecinnie proste. 
Pierwsze użycie i efekt średni. Skóra niby jest nawilżona ale to tylko przez bardzo krótką chwilę.


Jako minus zaznaczyć mogę konsystencję produktu - niby fajna i gęsta ale uwielbia się ześlizgiwać z rąk. Przez co dość drogi kosmetyk ląduje zamiast na ciele to pod prysznicem.
Kolejny minus wydajność. Żeby wybalsamować się od góry do dołu trzeba zużyć naprawdę dużo produktu… 
A żeby nie było tak smutno - plusem dla mnie jest opakowanie. Skromna szata graficzna i butelka stojąca “na głowie”.



Taką samą procedurę co z balsamem Nivea powtórzyłam z balsamem do ciała malinowym AA do skóry wrażliwej. Efekt? Bardzo podobny i o wiele tańszy :)


Skład dla zainteresowanych:



Nie kupię więcej tego produktu. Nie odpowiada mi cena i pozorne uczucie pielęgnacji.


Podsumowując:

+ opakowanie
+ kampania reklamowa

- cena
- wydajność
- kiepska pielęgnacji
- problemy z aplikacją





Miałyście? Jakie są Wasze odczucia do tego produktu?


Też kiedyś dałyście się na coś naciągnąć :)?



Zaspana

18 komentarzy:

  1. Dla mnie ten produkt to bubel, zupelnie nie praktyczny i bez sensu, Natrzyj a potem spłucz, a to co zostanie wetrzyj w ręcznik- głupota:) jedyny plus to ładny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, że go nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja widziałąm już po 13 zł, więc zeszli z ceną jak zarobili na reklamie i wszyscy nakupowali..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nieźle. Ale mnie nawet 13 zł nie bardzo przekonuje :)

      Usuń
  4. Ja jednak wolę tradycyjne balsamy do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że przeczytałam Twoją recenzję, kusiło mnie żeby kupić i spróbować a dzięki Tobie wiem że nie warto i przy okazji zaoszczędzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że go dokończę i więcej nie kupię :)

      Usuń
  6. ja latem tego roku otrzymałam na zakupach w Rossmannie w ramach jakiejś promocji próbkę 50ml i byłam z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już czytałam gdzieś, że ten produkt to jakieś nieporozumienie. Jakoś nigdy mnie nie kusił :P

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jak przeczytałam już dawno, że najpierw trzeba się zwyczajnie wymyć to stwierdziłam, że bez sensu, wolę normalnie się wybalsamować :) W dodatku drogie to to jest :( Myślałam, że to będzie żel pod prysznic tylko nawilżający :) Szkoda mi kasy na takie coś, a 5minut na balsamowanie mnie nie zbawi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jakie jeszcze do tego dodatkowe zużycie wody...
      Lepiej się wybalsamować :)

      Usuń
  9. mnie nie dopadl szal na ten produkt. na szczescie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na szczescie nie kupowalam i juz wiem, ze dobrze zrobilam ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś mojego bloga. Jeśli zostawisz komentarz będzie mi bardzo miło :)