Cześć!
Kiedy dowiedziałam się, że Yves Rocher wypuszcza nową serię kosmetyków do włosów to wiedziałam, że trafi ona w moje ręce. Zakupiłam szampon i odżywkę z serii wygładzającej. Dzisiaj będzie mowa o szamponie a w następnym poście
o odżywce. Jak sprawdził się ten pierwszy?
Po tytule posta widać, że niestety nie zostaniemy przyjaciółmi a zaraz wyjaśniam dlaczego.
Szampon zamknięty jest w charakterystycznej dla szamponów YR butelce, która otwiera się tak samo trudno jak każdy inny szampon od tej firmy (uwaga na paznokcie!). Butelka posiada przyjemną dla oka szatę graficzną.
Zapach dla mnie osobiście mało przyjemny - czuć kukurydzę. Zapewne to zasługa tego, że głównym składnikiem są ziarna Gombo - warzywko przypominające kukurydzę. Konsystencja gęsta. Produkt dobrze się pieni. Jest wydajny.
Szampon delikatnie wygładza włosy i rzeczywiście sprawia, że mniej się puszą. Niestety u mnie powoduje straszne swędzenie skalpu. Strasznie wysuszył mi skórę za uszami i na samych uszach mimo, że dokładnie spłukiwałam szampon. Sama nie wiem, który ze składników zaszkodził mojej skórze.
Czasami mam wrażenie, ze szampon nie zawsze dobrze doczyszcza włosy.
Niestety więcej nie kupię tego szamponu a to ze względu na reakcję skóry na niego.
Podsumowując:
+ wydajność
+ konsystencja
+ wygładza włosy
+/- zapach
- powoduje swędzenie skalpu
- wysusza skórę
- sprawia wrażenie niedomytych włosów
Miałyście ten szampon?
Spotkałyście się kiedyś z taką reakcją skóry na szampon?
Jaki składnik mógł mi tak zaszkodzić?
Pozdrawiam